|
Forum dla Samotnych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 19:15 Temat postu: Milosc na odleglosc |
|
|
Czy taka milosc ma sens i szanse na przetrwanie ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pon Lis 13, 2006 19:15 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaM Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 67 Skąd: Berlin
|
Wysłany: Nie Gru 03, 2006 22:53 Temat postu: |
|
|
...ma sens jesli niesie obietnice spelnienia...Jesli ma zostac tylko wirtualnym uczuciem- jest bez sensu. Moze sa ludzie,ktorzy lubia swiat uludy i imaginacje uczuc. I wowczas maly Kaziu jest piekna wysoka Krysia...Albo piekna wysoka Krysia jest przecietna wizualnie i intelektualnie Bernadetka..
Nie wiem jakie jest podloze internetowych klamst, ale milosc powinna byc spelnieniem. Milosc jest jak praca na roli- kazdego dnia zaczynamy od poczatku..Wiec zamiast cwiczyc palce na klawiaturze czy glos na foni- laczmy sie w pary w granicach przystepnosci albo nie bojmy sie zmian- miejsca, srodowiska, zycia... Prawdziwi glupcy ci, co sa zbyt praktyczni, by znalezc swoje szczescie.... _________________ Vincit qui patitur |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Sob Gru 16, 2006 23:50 Temat postu: |
|
|
Cytat: | [quote="AnnaM"] .Jesli ma zostac tylko wirtualnym uczuciem- jest bez sensu. |
AniaM..niekoniecznie mialam na mysli milosc netowa .Przeciez na codzien realnie zdarzaja sie takie sytuacje,kiedy jeden z partnerow wyjezdza gdzies tam,daleko i na dlugo.Przewaznie za praca co teraz jest na porzadku dziennym.I niestety zdarza sie,ze czas i odleglosc pracuje na niekorzysc...nie kazde uczucie z tym wygrywa.... |
|
Powrót do góry |
|
|
AnnaM Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 67 Skąd: Berlin
|
Wysłany: Pon Gru 18, 2006 21:35 Temat postu: |
|
|
..jesli mowimy o uczuciu milosci- determinacja dwojga partnerow jest w stanie przetrwac probe czasu.
Niestety nie zawsze obserwuje sie chlubne przypadki- slyszalam od znajomej, historie, kiedy pania w Berlinie zegnal berlinczyk a w Krakowie wital Krakowiaczek- ten od oltarza.... Nie powiem, ile kartek z numerami tel przykleilo sie do mojej dloni ot tak.....
Odleglosc i czas to nie tylko proba uczciwosci partnerow, to tez czas poznania siebie, swojej odpornosci na pokusy swiata zewnetrznego. _________________ Vincit qui patitur |
|
Powrót do góry |
|
|
parabola Przyjaciel Forum
Dołączył: 13 Gru 2006 Posty: 71 Skąd: Żory
|
Wysłany: Pon Gru 18, 2006 23:36 Temat postu: |
|
|
A czy, drogie Panie, znacie największe zagrożenie związane z netowym flirtowaniem?
Jestem przekonany że prawie nikt nie bierze poważnie prostego faktu związanego z kontaktami Internetowymi. Otóż wiadomo dość powszechnie że słowami przekazujemy jedynie około 80% treści, reszta to komunikacja niewerbalna. A tego niestety Internet nie przekazuje. W efekcie jesteśmy bezbronni przed naszymi rozmówcami. Tak, Sam tekst, często może w nas wywołać wspaniałe emocje. W następnym kroku, po słowie pisanym przechodzimy do słowa mówionego, jest przecież Skype czy inne gadacze, nawet kamerka Internetowa, która już nie jest żadnym magicznym urządzeniem. Ale czy to pozwala nam się obronić? Raczej nie. Najczęściej mamy już nie źle wyrobiony własny osąd , niestety niekompletny i często trudno jest dopuścić myśl że coś jest nie tak. Mimo transmisji głosu i obrazu nadal nie mamy możliwości odebrać wszystkich niewerbalnych sygnałów. A z czasem emocje, oczekiwania, ciekawość rosną i rosną. I wcale nie mówię tu o oszustach, czy notorycznych podrywaczach, dobrze obeznanymi z takimi prostymi metodami. Dotyczyć to może każdego bez wyjątku. Moja teoria jest taka że jesteśmy bezbronni w takiej sytuacji. A prawda wychodzi na jaw niestety trochę poniewczasie. Ale czy od razu trzeba kasować wszystkie komunikatory, konta pocztowe, zapominać o forach czy czatowaniu? Oczywiście nie, ale dobrze mieć na uwadze to co mi przyszło do głowy na okoliczność tego tematu i zachować odrobinę dystansu. A mimo wszystko życzę wszystkim, którzy się Internetowo romansują, najwspanialszych doznań i żadnych rozczarowań. _________________ Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana. - Napoleon |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pon Gru 18, 2006 23:36 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|