|
Forum dla Samotnych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sro Lis 15, 2006 00:33 Temat postu: dowcip |
|
|
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Sro Lis 15, 2006 00:33 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Czw Lis 16, 2006 22:50 Temat postu: |
|
|
Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie szybkości.
- Dzień dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na radar)
- Dzień dobry. Nie. Co to?
- Suszareczka, he he he. Nie, proszę panią. To radar. I co my tu mamy?
Widzi pani te cyferki?
- 140. Widzę.
- No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu.
- Nie mam.
- Jak to pani nie ma?
- No, bo widzi pan tak to wszystko się tak szybko dzisiaj działo.... i ten samochód nie jest mój.
- Jak to nie pani?
- No tak, ukradłam go. Bo jak zabiliśmy tamtą kobietę, to trzeba było
jakoś pozbyć się zwłok, a nie chciałam brudzić swojego, więc ukradłam ten i zapakowałam zwłoki do tego bagażnika. I teraz tak szybko jadę,aby jak najprędzej pozbyć się ciała.
- To ma pani na dodatek trupa w bagażniku???????? Proszę stać, ręce na maskę i nie ruszać się!!
Policjant dzwoni po wsparcie.
- Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości.
Za chwilę na miejscu jest cała ekipa z ostrą bronią. Dowodzący podchodzi do kobiety.
- Ma pani jakieś dokumenty?
- Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mogę wyciągnąć? - po czym sięga do
skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu.
Wszystko w największym porządku
- Jak to, to samochód nie jest kradziony?
- Nie, oczywiście, że to mój samochód.
- To proszę otworzyć bagażnik.
Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp. Dowódca zdezorientowany: No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup....
-...i co jeszcze naopowiadał, może, że niby prędkość przekroczyłam?
_________________
Ostatnio zmieniony przez administrator dnia Czw Lis 16, 2006 22:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Czw Lis 16, 2006 22:51 Temat postu: |
|
|
Przychodzi krasnoludek do apteki i mówi:
- Poproszę tabletkę na żołądek.
- Zapakować?
- Nie, poturlam.
Przyjeżdża na stację benzynową krasnoludek swoim malutkim samochodzikiem i mówi:
- Poproszę dwie kropelki benzyny.
A na to sprzedawca:
- I co, może jeszcze pierdnąć w oponki?
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo.
Idzie Czerwony Kapturek przez las i spotyka Wilka, który siedzi w krzakach...
-Wilku, wilku, dlaczego masz takie wielkie oczy?
-ku#$%, nie widzisz, że sram!!!
Co mówią jądra przy stosunku?
- Szef zapierdala, a my się obijamy...
Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina.
Do Stalina podchodzi dziecko:
- Wujek! Daj cukierka!
Stalin:
- Spierdalaj!
W tym momencie kamera najeżdża na wielką planszę z napisem:
A MÓGŁ ZABIĆ!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Czw Lis 16, 2006 22:52 Temat postu: |
|
|
Młody hippis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę. Siada wiec koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu?
- Nie - odpowiada zakonnica - Jestem poślubiona Bogu.
Wstaje i zmieszana wysiada na nastepnym przystanku.
Kierowca autobusu, który slyszał cale zajscie odwraca sie i mówi:
- Jesli naprawde chcesz sie z nia przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj - odpowiada hippis
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, ze ubierzesz sie w bialą szatę z kapturem, obsypiesz brodę fluorescencyjnym proszkiem,wyskoczysz znienacka i powiesz że jesteś Bogiem. Tak tez hippis zrobil. Przebral sie, wyskoczyl zza nagrobka i
powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą. Zakonnica zgodziła się bez gadania, ale poprosiła, żeby był to stosunek analny, bo musi ona pozostać dziewicą. Hippis zgodził sie, a gdy skonczył zrzucił kaptur i krzyknął:
- "Ha - jestem hippisem !!!"
- "Ha" - krzyknęła "zakonnica" - "jestem kierowcą autobusu !!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Czw Lis 16, 2006 22:54 Temat postu: |
|
|
Wraca mąż do domu z trzema półlitrówkami. Żona go pyta:
-Skąd to masz?
on na to:
-Spotkałem złotą rybkę.
Nadźgany mąż wraca nad ranem do domu.
Żona:
-O której to się wraca alkoholiku??!!
Mąż:
-Jakie wraca? Po gitare przyszedłem.
Nadźgany mąż wraca nad ranem do domu z kaczką pod pachą i mówi:
-Zobacz jaką mam świnię.
Żona:
-To nie świnia.To kaczka.
Mąż:
-Zamknij się.Nie do ciebie mówię. |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Czw Lis 16, 2006 22:55 Temat postu: |
|
|
Spotykają się po latach dwaj kumple - pomidory
Jeden mówi do drugiego:
-Co tam, kope lat, co u ciebie słychać?
-A składałem papiery na studia ostatnio
-I co? Przyjeli cię?
-Ogłupiałes?! Pomidora?!?!?! |
|
Powrót do góry |
|
|
KaRo Przyjaciel Forum
Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 144
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 12:01 Temat postu: |
|
|
Czerwony Kapturek idzie do babci przez las.
Nagle za drzewa wyskakuje napalony wilk i krzyczy:
- Wrrrrrrrrrrrr,zaraz Cię złapię tam gdzie nikt Cię nie dotykał....
Na co Czerwony Kapturek odpowiada:
- To pozostał już tylko fartuszek. _________________ KaRo |
|
Powrót do góry |
|
|
ramzes13 aktywny bywalec
Dołączył: 14 Lis 2006 Posty: 44 Skąd: z Egiptu
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 23:18 Temat postu: |
|
|
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać
haha
Na ulicy Jasio spotyka policjanta.
-Prosze pana, która godzina?
-za 20 trzecia (odpowiada)
-to o trzeciej moze mnie pan pocałowac w dupe!!!
Jak to policjant usłyszał to rzucił sie w pogon za Jasiem.
Nagle zatrzymuje go starszy stopniem policjant.
-dokad tak pedzicie?
-bo smarkacz powiedział ze o trzeciej moge go pocałowac w dupe
na to starszy
-nie spiesz sie masz jeszcze 20 minut czasu
haha
Wraca facet do domu, a tu z przydroznych zarosli wybiega wiewiórka.
Facet po hamulcach, bo kocha zwierzeta. Patrzy a wiewióra cala w
gównie umazana. Wysiada bierze chusteczke i wyciera ja bo mu sie
zwierza zal zrobilo. Juz ma wsiadac do samochodu a tu nastepna z
góry na dól wysmarowana. No wiec bierze nowa chusteczke i wyciera
pieczolowicie wiewiórke. Juz konczy a tu nastepna równie jak
pierwsza i druga wysmarowana. Zdziwil sie, ale wyciera ja tak jak
poprzednie a tu z krzaków glos: "Przepraszam ma pan jeszcze jedna
chusteczke - wiewiórki mi sie skonczyly.
ha ha ha _________________ omnibus |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Pią Gru 15, 2006 23:26 Temat postu: |
|
|
- Halo ?
- Cześć malenka, tu tatus, daj mi mamusie.
- Tatusiu, mamusia jest na gorze w sypialni z wujkiem Frankiem!
...Po dluzszej chwili milczenia:
- Alez coreczko, nie masz zadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam!I jest teraz z mamusia w sypialni!
- Ok, no coz....posluchaj uwaznie, chce zebys cos dla mnie zrobila. Dobrze?
- Dobrze tatusiu.
- To idz na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata własnie parkuje przed domem...
... Kilka minut pozniej:
- Już zrobiłam, tatusiu.
- I co sie stało ?
- Mamusia bardzo sie przestraszyla, wyskoczyla z lozka bez ubrania i zaczela biegac po pokoju i krzyczec, a potem potknela sie o dywan i wypadla przez okno i leży niezywa.
- Boze, a wujek Franek?
- On tez wyskoczyl z lozka bez ubrania i krzyczal i w koncu wyskoczyl przez okno, to z drugiej strony i wskoczyl do basenu. Ale tatusiu, tam nie bylo wody, miales napełnic go w zeszlym tygodniu i zapomniałes. No i wujek spadl na dno i tez jest niezywy.
...Baaardzo dluga chwila ciszy, az wreszcie:
- Hmmmm, basen mowisz ?? A czy to numer 555-67-89? |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2006 20:55 Temat postu: |
|
|
Przychodzi Pan do Urzędu Pracy i mówi do Pani w okienku:
- Poszukuje pracy. Chodzi o prace 5 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie. Praca ma być przyjemna. Bezstresowa i czysta. Ma byc również dobrze płatna.
Pani patrzy na Pana i mówi:
- mam coś idealnego dla Pana. Praca 5 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie. Nie będzie sie Pan męczył, Bezstresowe zajęcie. Praca w białym fartuchu. Miesięczny zarobek 6000zł
Pan patrzy na pania ucieszony i mówi:
- Żartuje Pani?
a Pani na to:
- Pan pierwszy zaczął. |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2006 20:57 Temat postu: |
|
|
Panie doktorze, co to może być? Trzeci dzień z rzędu i nie chce mi się pracować.
- Pewnie środa!
- Słyszałam, że rozwiodłaś się z mężem.
- Tak, mieliśmy ciągłe nieporozumienia na tle religijnym.
- O co chodziło?
- Uważał, że jest Bogiem. _________________ Witam na Forum
http://nadzieja.phorum.pl/index.php |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2006 21:00 Temat postu: |
|
|
Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs dla panów, na najciekawszą odpowiedź, pytanie wynika z sytuacji:
Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz pilną
potrzebę wyjścia do toalety (na "sikundkę"), w jaki sposób powiesz o tym
towarzyszce, w najbardziej kulturalny sposób?
Wygrała odpowiedź:
"Bardzo panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc
przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później." |
|
Powrót do góry |
|
|
administrator Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 271
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2006 21:03 Temat postu: |
|
|
Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks mówi: Zaczekaj mały jeszcze nie śpi.
Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo dalej męczy go pragnienie. Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka.
Idzie do kuchni, odkręca kran i nic - nie ma wody Sprawdza w czajniku, też nie ma. Pić mu się chce okropnie. Wyciąga więc z lodówki szampana.
Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta: Co ty tam robisz?
Na to dziecko, które jeszcze nie spało mówi: No tak... nie chciałaś mu dać dupy, to się zastrzelił! |
|
Powrót do góry |
|
|
parabola Przyjaciel Forum
Dołączył: 13 Gru 2006 Posty: 71 Skąd: Żory
|
Wysłany: Czw Sty 04, 2007 16:58 Temat postu: |
|
|
Ktoś, kiedyś chciał rozweselić żonę przeżywającą właśnie "trudne dni" zadając jej pytanie:
”Ile kobiet ze stresem przedmiesiączkowym jest potrzebnych by wymienić przepaloną żarówkę?”
ODPOWIEDŹ BRZMIAŁA:
- Jedna! Tylko jedna!! A wiesz DLACZEGO? Ponieważ jest jeszcze ktoś w tym domu kto wie JAK wymienić przepaloną żarówkę! Wy mężczyźni byście się nawet nie zorientowali, że jest PRZEPALONA! Siedzieli byście w ciemnościach TRZY DNI zanim byście zrozumieli co K**WA jest nie tak! I, jak tylko już to zrozumiecie to nie jesteście w stanie ZNALEŹĆ w domu zapasowej żarówki pomimo tego, że od 17 lat są zawsze w tej samej szafce! A jeżeli już stałby się CUD i w jakiś niewytłumaczalny sposób znajdziecie w końcu te PIEPRZONE ŻARÓWKI to przez DWA DNI problemem nie do pokonania będzie POSTAWIENIE KRZESŁA pod żyrandolem i WYMIENIENIE TEJ PIERD***NEJ ŻARÓWKI.
KOLEJNE DWA K**EWSKIE DNI ZAJMIE WAM ODSTAWIENIE TEGO J****NEGO KRZESŁA Z POWROTEM NA MIEJSCE!!! A W MIEJSCU GDZIE STAŁO I TAK, NA PODŁODZE ZOSTANIE PIER***ONY PUSTY ZGNIECIONY KARTONIK PO WKRĘCONEJ NOWEJ ŻARÓWCE!!! BO WY NIGDY K**WA NIE POTRAFICIE PO SOBIE POSPRZĄTAĆ!!! GDYBY NIE MY TO BYŚCIE DO USRANEJ ŚMIERCI BRNĘLI PO PACHY W ŚMIECIACH I DOPIERO GDYBY NP. ZGINĄŁ WAM PI****LONY PILOT OD TELEWIZORA ZATRUDNILI BYŚCIE POD HASŁEM: "AKCJA RATUNKOWA" CAŁĄ PIER***NĄ ARMIĘ DO TEGO JE**NEGO SPRZĄTANIA!!! I TAK K**WA DO ZA***ANIA!!! CAŁE ŻYCIE Z KRETYNAMI!!!
I tu nastąpiła chwila ciszy po której mąż usłyszał:
- Przepraszam kochanie... O co pytałeś?? _________________ Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana. - Napoleon |
|
Powrót do góry |
|
|
mamaanna Nowicjusz
Dołączył: 20 Kwi 2022 Posty: 1
|
Wysłany: Sro Kwi 20, 2022 14:12 Temat postu: |
|
|
haha dawajcie więcej dowcipów! uwielbiam się śmiać a niestety opowiadać kawałów nigdy nie potrafiłam, zawsze spalę... _________________ transport HDS Katowice |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Sro Kwi 20, 2022 14:12 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|